Tak bardzo Cię potrzebuję! Dlaczego nie
możesz być przy mnie? Chcę Cię przytulić, pocałować, dotknąć, poczuć...
Wybiegłam na dwór, stanęłam w moim ulubionym miejscu. Patrzyłam na gwiazdy
słuchając "Watching You". Liczyłam gwiazdy... chociaż nie dało się, co
minutę jedna z nich gasła, co dwie minuty jedna z nich spadała, promieniały
nowe i tak w kółko... bez końca. Nagle coś we mnie pękło. Słona woda zaczęła
samowolnie wyciekać z moich oczu powoli spływając po policzkach. Zamknęłam
oczy, poczułam przeszywający ból, klękłam i zaczęłam głośno krzyczeć. Nikt tego
nie słyszał. Wtym momencie otworzyłam oczy, wszystko było tak samo jak przed
zamknięciem ich. Cały czas stałam osłupiała patrząc gdzieś w dal, wiedząc że
tam jesteś, tęskniąc za Tobą. Głucha na wszelkie krzyki, wołania. Moje serce
krwawiło...
Wróciłam do domu , wzięłam jabłko. Owoc
grzechu jak według niektórych. Od niego się zaczęło. Przekroiłam nożem kawałek
i jadłam. Chciałam o samo zrobić z drugom kawałkiem, ale... nóż sam pokierował
się w stronę mojej szyi. Przekłół ją, ponownie przeszywający ból ciało, ogarnął
mnie całą. Korzystając z resztek powietrza głęboko odetchnęłam jakby z ulgą i
mimowolnie opadłam na podłogę...
Obudziłam się, nic nie czułam, żadnego
cierpienia bólu, było mi... no nie wiem... dobrze? Wstałam z podłogi i
spojrzałam z dół. Pełno krwi. Oczyma śledziłam czerwoną strugę. Żródłem jej
było martwe ciało dziewczyny z wbitym nożem w szyi. Obficie sączyła się z niej
czerwona ciecz.
Ktoś złapał moje ramie. Iskrząca się
biała postać. Nigdy nie czułam się lepiej.
"To musiało się tak skończyć" -
pomyślałam...
I co o tym sądzicie? /Angiee
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz